Weszlam do kuchni. Wyjelam potrzebne mi skladniki z lodowki i szafek. Zaczelam przygotowywac jedzenie i przekaski na impreze. Kiedy skonczylam zadzwonila moja komorka. Wytarlam rece wrecznik i odebralam telefon.
-Tak? Slucham?.. - dzwonili moi znajomi. Ucieszylam sie. Chcieli wpasc dzisiejszego wieczora. -No pewnie ze mozecie. Urzadzam dzisiaj mala impreze... -dawno nie widzialam Sue, Mike'a, Jake, Mimi, Deming i innych. - Tak.. dzis o 18. Bede czekac. O ktorej bedziecie? - spytalam. -Okej to swietnie, a ile was wgl przyjedzie? - spojrzalam za okno. -To swietnie.. im wiecej ludzi tym lepiej. Do zobaczenia. - rozlaczylam sie i schowalam komorke do kieszeni.